Cocoa Tea - In a Di Red, recenzja (2012)


Cocoa Tea to doświadczony Jamajski wokalista, który swe pierwsze utwory wydawał w połowie lat 80-ych. Reprezentuje on roots na dancehallowej scenie, i mimo, iż nagrywał i nagrywa hit za hitem to nie odbiega od korzennego reggae stylu. Sławny jest ze swoich przebojów takich jak Young Lover, Riker's Island czy Tek Weh Yuh Gal. Muzyk zyskał sobie duże uznanie nie tylko w środowisku reggae.
Ostatnio o Cocoa zrobiło się głośno gdy nagrał utwór "Barack Obama", w którym wspierał pierwszego czarnego prezydenta Stanów Zjednoczoncyh Ameryki. Od tego momentu minęło już trochę czasu i artysta wyszedł z nowym albumem zatytułowanym "In a Di Red".

Płyta zaczyna się od słodkiego utworu A Love Like Yours & Mine. Loversowa piosenka wprowadza nas w błogi i chillowy nastrój. Utwór jest niezły, mimo, że momentami wydaje się nieco przesłodzony. Cocoa opisuje w nim swą bliskość z kobietą. Kolejny kawałkiem jest Beat U Drums. Nawołuje Afrykańczyków do odnalezienia swej kultury i nie podążania za marnością zachodniego świata. Trzecią pozycją na płycie jest "Crazy Crazy". Muzyk opowiada o kobietach które przyprawiają go o szaleństwo. Bardzo dobrze zagrany kawałek, transowy riddim. Spokojny, jednocześnie dobry do tańca. Takie Irie kawałki Cocoa powinien nagrywać ciągle! Następnie do naszych uszu trafia Press Freedom. W tym kawałku Cocoa pokazuje swój talent wokalny. Wspaniale wczuwa się w podkład. Płynie po nim naprawdę dobrze. Momentami nawija, momentami śpiewa. Robi to w najlepszym stylu i ma naprawdę duże umiejętności. Single Step to następna miłosna pozycja. Jak wskazuje tytuł, płyta jest osadzona w romantycznym nastroju i pełna jest miłosnych historii. Single Step to kolejny słodki tune. Weh De Reggae Deh opowiada o historii muzyki reggae. Muzyk mówi, że muzyka reggae doszła do złego momentu. Nie podoba mu się nowy dancehallowy styl i mówi o tym w swoim kawałku. Nie lubi narkotyków i całej tej nowoczesnej kultury, która teraz miesza się z muzyką reggae. "Dawno nie słyszeliśmy Nyabinghi". Cocoa naprawdę inteligentnie składa swoje teksty. Potem słyszymy Sufferation. Mówi o cierpieniu biednych ludzi. Temat ważny, jednak nieco już przerobiony. Na prawie każdej nowej produkcji reggae słyszymy takie utwory. Kawałek nie wnosi wiele nowego do naszego życia. Dużo lepiej prezentuje się ósma pozycja, White Squal. Artysta podejmuje w nim ważne społeczne tematy, takie jak bieda ludzi, mówi, że ludzie kładą się spać głodni, kobiety sie nie szanują poprzez swój ubiór. Cocoa Tea reprezentuje korzenie i kulture i mówi mądrze. Następnie do naszych uszu dociera nagrany z Lady G "Trickster". Cocoa Tea opowiada w nim o kobiecie która lubi tylko pieniądze, zaś Lady G reprezentuje pogląd kobiety której zależy głównie na stabilizacji materialnej. Utwór z Lady G jest napisany w postaci dyskusji i mamy dobry banger do którego powinni tańczyć ludzie na dancehallu! In a di Red to oryginalny tune. Muzyk opowiada w nim o swoim kłopocie z mężczyznami, którzy podejrzewają, iż ich kobiety zdradzają ich z Cocoa. Po tym jak muzyk nagrał Tek Weh Yuh Gal skarży się na to, iż mężczyźni chcą mu zrobić krzywdę, za to, że ich dziewczyny czy żony rzekomo coś z nimi robiły. Kawałek brzmi nieco zabawnie i ma bardzo dobry riddim. Jeden z lepszych utworów na albumie. W Poverty Line muzyk wykorzystuje Throw Me Corn riddim i wskazuje na zniewolenie ludzi przez polityków. Cocoa skarży się na niesprawiedliwy system i wyzysk ludności przez polityków. Dwunasta pozycja jest to Love Is. Gościnnie występuje w nim wokalistka D'Angel. Cocoa zaleca się do niej w utworze a ona pokazuje swe wątpliwości. I mówi o tym czego oczekuje. Kawałek zrealizowany jest w podobnym stylu do Trickster. Słodki riddim, prawdziwe, żywe reggae. So Long to melancholijny lovers. Tak długo ciebie obserwowałem dziewczyno. Cocoa opowiada w nim, że chciał mieć kontakt do dziewczyny i zajęło mu to dużo czasu. Nic specjalnego ten utwór nie wnosi, ale miło go posłuchać. Tonight to kawałek który ma mocno old schoolowe brzmienie. Może to tylko moje odczucie, ale słysze w nim coś ze starego jazzu i przypomina się klimat dawych lat. W tekście Cocoa opowiada o słabym sound systemie, jest to dancehallowe bragga w mocno nietypowym stylu. Ostatnia piosenka na albumie nazywa się Woman. Jest to trybut dla każdej z kobiet. Cocoa Tea mówi o tym jak ważna dla każdego mężczyzny jest kobieta. Jest przyjaciółka, matką, siostrą i kochanką jednocześnie. Tym miłym utworem kończy się album.

Cocoa Tea zrobił naprawdę niezłą płytę, z biegiem czasu jego głos nie traci nic na świeżości, i wciąż potrafi robić dobre reggaeowe kawałki. Zdarzają się na krążku utwory monotonne, ale są w mniejszości i zdecydowanie większość z nich jest bardzo dobra. Cocoa Tea wciąż ma wiele energii i przekazuje nam ją na majku w swych piosenkach. W skali od 1 do 10 dałbym tej płycie 8.

Wydany: 11.09.2012

01. A Love Like Yours And Mine
02. Beat U Drums
03. Crazy Crazy
04. Press Freedom
05. A Single Step
06. Weh De Reggae Deh
07. Sufferation
08. White Squal
09. Trickster feat. Lady G
10. In A Di Red Dub
11. Poverty Line
12. Love Is feat. D'Angel
13. So Long
14. Tonight
15. Woman