Jak Powstały Riddimy



www.tumblr.com



Riddim jest to jamajska wersja słowa rytm. Oznacza on po prostu instrumentalną wersję utworu. Pojęcie to odnosi się głównie do wywodzących się z karaibów gatunków, jak reggae, dancehall, soca, reggaeton.

Początek riddimów datowany jest na 1975 rok. Wtedy to Sugar Minott, razem z właścicielem słynnego Studio One, Coxsonem Doddem, zaczęli przerabiać stare wersje podkładów na nowe przeboje. Te odświeżone i nieco zmodyfikowane wersje, zaczęły zyskiwać sobie uznanie na imprezach. Producenci nie musieli już zatrudniać całych zespołów do każdego utworu. Wystarczyło od nowa zmiksować stary kawałek, często jeszcze wywodzący się z ery rocksteady, bądź jedynie nieznacznie zmienić partię instrumentalne, poprzez dogranie jakiegoś motywu. Ten sposób był znacznie tańszy i bardziej opłacalny dla producentów.


Wkrótce pojawiły się riddim bandy, czyli grupy grające jedynie riddimy, na których potencjalnie mogło nagrać wielu artystów. Najbardziej znanymi i zasłużonymi byli Sly & Robbie i Roots Radics. Powstały słynne podkłady, które do dzisiaj są wznawiane i nagrywa się na nie utwory, takie jak "Taxi", "Come Baby Home" czy "Stalag". Stworzony w utworach Boba Marleya "one drop style" stał się podwaliną do wczesnego dancehallu. Z tej specyficznej wibracji wyłonił się rub a dub. Pierwsza połowa lat 80-ych to był rub a dub, styl gdzie z dancehallową nawijką połączono dubowanie riddimów odnosił ogromne sukcesy. Możliwość nagrywania na jednym riddimie szybko pozwoliła dać szansę wielu muzykom. Teraz wszystko było prostsze. Nawijacze i śpiewacy jak Dillinger, Barrington Levy, General Echo, Yellowman czy Lee Van Cliff, nawijając pod "wersje", kładli podwaliny pod dancehall.


Prawdziwą rewolucją był 1985 rok. Wtedy to Prince Jammy używając klawiszy Casio MT-40 wyprodukował Sleng Teng, pierwszy w pełni zdigitalizowany riddim. Mimo bardzo prostej formy riddim odniósł ogromny sukces. Szybko zaczęły powstawać inne syntetyczny riddimy. Ten sposób spodobał się publiczności a także przede wszystkim producentom. Ci nie musieli już płacić całemu zespołowi za sesję, wystarczyło wystukać na klawiszach melodyjkę. Rok 1985 uważa się za koniec pewnego etapu dla muzyki reggae. Na całej Jamajce masowo zaczęły powstawać tego typu riddimy, czasem brzmiące strasznie prosto i banalnie, jednak zyskujące sobie uznanie publiczności zafascynowanej nową erą w muzyce. Wszystko stało się dużo prostsze. Digital szybko wyparł z dancehallu utwory nagrywane instrumentalnie. Dla muzyków sesyjnych kryzys zaczął się już w drugiej połowie lat 70-ych, kiedy to zaczęto używać riddimów. Jednak dopiero wtedy, wielu z nich odniosło wrażenie, że ich praca nie jest już nikomu potrzebna. Sukcesy zaczęli odnosić nowe pokolenie muzyków, jak Shabba Ranks, Capleton czy Buju Banton.




Obecnie digitale zajmujątak w dancehallu jak i w reggae najważniejszą pozycję, większość wydawanych riddimów jest syntetyczna. Riddim bandy wykorzystuje się głównie przy okazji koncertów ważnych gwiazd. Rzadziej w studiu, mimo to w reggae wciąż część podkładów nagrywana jest z użyciem muzyków. Ostatnio ta bardziej tradycyjna forma grania wraca do łask, zyskując sobie coraz większe uznanie Jamajskiej publiczności, której część wyraża już znudzenie monotematycznością i stagnacją w dancehallu. Dawne czasy już raczej nie wrócą, ale może cieszyć fakt, że znów zaczęto doceniać żywą muzykę. Tradycyjne reggae obecnie znajduje sobie również ogromne rzesze zwolenników w USA i europie. Muzyka artystów którzy na Jamajce zostali uznani już bardziej za postacie historyczne, w innych częściach świata nadal jest aktualna.