Czy osoby zatrzymane za palenie marihuany mogą pozwać Rzeczpospolitą Polską o dyskryminację i prześladowanie?

Adam Bodnar

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich
Aleja Solidarności 77
00 - 090 Warszawa


Szanowny Panie,
Opisujemy, na podstawie przykładu pojedynczego zdarzenia, dość częsty przypadek prześladowań w Polsce. Chcemy też opisać, w jaki sposób prześladowane osoby mogą odzyskać odszkodowania za straty.

Mam kolegę, który pojechał na festiwal reggae do Polski (zwykle jeździ na festiwale do Niemiec lub Czech) i został zatrzymany za palenie marihuany, mimo że nie palił jej publiczne, ale w lesie (publiczne palenie marihuany może być wykroczeniem, więc nie robił tego publicznie). Twierdzi że na tym festiwalu (w Ostrowie Wielkopolskim w Polsce) był ledwie 10 minut. 

Z opisu zdarzenia wnoskuję iż na terenie jurysdykcji "Rzeczpospolitej Polskiej" padł on ofiarą prześladowań, zapewne prześladowań z poruczenia osób o innym wyznaniu czy światopoglądzie. Został on zatrzymany przez policję za czyn który nie jest przestępstwem w myśl zasad jego kultury czy grupy światpopoglądowej. 

Jak mniemam, jacyś ludzie na ulicy Wiejskiej w Warszawie ustalili prawo powodujące że możliwe było zatrzymamnie go. Źle to przeszedł, nieco posiwiał, za co, jak orzekłem, należy mu się bez wątpienia odszkodowanie. Policjanci nie chcieli mu oddać marihuany gdy się denerwował i przeżywał swój stres, proponowali że wezwą lekarza z zastrzykiem z ciężkiego narkotyku (Ketanol czy jakoś podobnie). On chyba używał tylko naturalnych narkotyków i nie skorzystał.

Jak można otrzymać w takim wypadku zadośćuczynienie od "Rzeczposplitej Polskiej" za ten fakt narażenia go na stres? W krajach sąsiadujących palenie marihuany nie jest niestety (dla odmiennych światopoglądowo osób z ul. Wiejskiej) przestępstwem, co najwyżej niezbyt wielkim wykroczeniem, a to że jakaś grupa osób o innym światopoglądzie ustaliła sobie takie prawo w jurysdykcji "Rzeczpospolita Polska" i prześladuje/molestuje różne osoby, w żaden sposób nie powoduje że tracą one prawo do odszkodowań za stres, molestowanie, zatrzymanie czy straty moralne. 

Ubytek zdrowia owej (wg mnie bezprawnie zatrzymanej osoby) szacuję na jakieś 100- 200 tys. PLN odszkodowania. Jak wygląda proces pozwania Państwa instytucji "Rzeczpospolita Polska" o odszkodowanie? Czy może bezpośrednio złożyć wniosek o odszkodowanie do Trybunału Praw Człowieka w Sztrasburgu? Znam osoby które musiały bezowocnie przejść całą wieloletnią procedurę prawną w Polsce, aby otrzymać od Trybunału odszkodowanie z odsetkami. O ile pamiętam, jurysdykcja "Rzeczpospolitej Polskiej" jest, obok Rosji czy Turcji, jedną z najczęściej pozywanych.

Dlaczego molestuje się pozywających ową jurysdykcję do sądu jeszcze jakimiś bardzo trudnymi procedurami w systemie sądowym Rzeczpospolitej Polskiej? Czy jeśli ktoś tego nie chce, to może pozwać "Rzeczpospolitą Polską" bezpośrednio? 

Czy jest jakaś krótsza droga, dzięki której podobnie prześladowane przez państwo "Rzeczpospolita Polska" osoby mogą uzyskać odszkodowanie za poniesone straty moralne czy za przeżyty stres? 

Jest wiele osób które zadaje podobe pytania. Gdzie mogą one kierować swoje wnioski o płatność? Jak można pomóc podobnie prześladowanym osobom? Niektóre z nich były zatrzymane np. na 2 lata za niewielką ilość marihuany, i mają prawo do wielomilionowych odszkodowań. 

Czy osoby te mogą zrzec się polskiego obywatelstwa, aby móc bezpośrednio pozwać "Rzeczpospolitą Polską" bez całej długiej ścieżki prawnej, zdaje się że ów proces sądowy odwlekającej i utrudniającej?